7 dni, 7 stylizacji #1
Mam ochotę na pisanie swojego własnego bloga, znów lubię ten pomysł.
Dziś post, w stylu tych, które sama najchętniej podglądam u blogerek modowych, czyli szybki przegląd tygodnia pod względem stylówek - 7 dni, 7 stylówek. U mnie będzie to tak mniej więcej ;-) Zdjęcia do posta robione są telefonem, w naturalnych okolicznościach, bez pracochłonnych sesji ze strojeniem, retuszem, fryzjerem i makijażem, czyli nieskażone profesjonalizmem. Polubiłam to naturalne, pierwotne podejście do blogów. To chyba moja wewnętrzna potrzeba kontry do blogów, które zamieniają się w korporacje.
Poza tym - zgrywając zdjęcia z telefonu orientuję się, ile produkowanych przeze mnie treści przepada i nikt, poza mną, ich nigdy nie ogląda. Chcę się otworzyć :) Przed Państwem - najzwyklejsza Marta. Prosto z komórki.
wtorek, 16 kwietnia 2019
Strój tak zwykły, jak tylko umiem sobie wyobrazić. Tak wygląda typowa Marta, gdy się nad sobą nie zastanawia. Jeansy + t-shirt + ramoneska + botki. Żadnej biżuterii. Aż dziwne, że wzięłam torebkę.
- skórzana kurtka Tommy Hilfiger - kupiona kilka lat temu, kosztowała miliony monet, ale jest niezniszczalna i nie nudzi mi się ani trochę. Ma dla mnie doskonałą długość - kończy się w pasie, więc nie zaburza proporcji mojego krótkiego ciała.
- dzianinowy t-shirt w paski & Other Stories - kupiony w lumpeksie, doskonała jakość za kilka złotych; w sklepie internetowym marki widziałam kilka t-shirtów w tym samym kolorze pasków, np.: ten
- zamszowe botki Vagabond - model Gigi z 2016 roku, już niedostępny; czuję, że powinnam się z nimi powoli żegnać - skóra jest powycierana od znoszenia - ale wygoda, którą zapewniają schodzone buty...
- torebka Michael Kors - model sprzed kilku lat, klasyczny letni kolor, nie do znudzenia. Ważne jest dla mnie, żeby metalowe okucia ubrań i dodatków były w tym samym kolorze w ramach jednej stylówki. Najczęściej wybieram srebrne. Wiem, że w tych czasach miksowanie kolorów metali nie jest żadną wpadką, ale lepiej czuję się, gdy pilnuję tej spójności. Jestem zimnym typem urody (zimnym typem człowieka też ;-)), więc srebro pasuje do mnie bardziej niż złoto.
- jeansy Mango - kupione jesienią na wyprzedaży, ale dalej dostępne w sklepie internetowym (model Sayana). Jeansy kocham i noszę codziennie, bardzo sporadycznie można mnie zobaczyć w innym rodzaju spodni. Modowo jestem więc nudziarą, ale to lubię. Moim odwiecznym problemem przy wyborze spodni są za długie nogawki, więc gdy widzę modelkę w rybaczkach - zakładam z radością, że ten model będzie na mnie pasował (sięgał kostek). Nie jestem przekonana, czy proste nogawki są najlepszym wyborem dla mojej sylwetki, ale czuję się w nich tak komfortowo, że niewiele więcej się liczy. Jeans w kolorze spranej czerni uwielbiam - jest szalenie praktyczny. Do tego modelu przekonało mnie też użycie bawełny organicznej - lubię mieć wpływ na ważne rzeczy, a świadomy wybór zrównoważonych materiałów jest jedną z tych rzeczy.
czwartek, 18 kwietnia 2019
Ten dziań był bardzo długi. Przebierałam się dwa razy. Na pierwszy ogień - strój na podróż - taki wariant, gdy nie planuję się nikomu pokazywać. Nikomu, poza obsługą stacji benzynowej i Mc Donald's. Trasa Poznań - Toruń. Jeansy Mango, botki Vagabond - te same, które opisałam wyżej. Stara sprana bluza Levi's. Plecak w kwiatki Campus, z liceum. Pod ręką ramoneska do rzucenia na tylną kanapę, w razie pogorszenia pogody, i przypadkowe okulary przeciwsłoneczne, bo kierowca musi jakieś mieć. Podsumowując - stylówka zawstydzająco codzienna.
Zdjęcia strasznej jakości, kadrowania brak, efekt jak z kliszy, ja z żałosną miną, w starych ciuchach - cudowny klimat, żal żeby przepadł! :D
Poniżej ten sam dzień i strój na formalne spotkanie.
Czas, kiedy nie noszę okrycia wierzchniego i skarpet, to dla mnie najlepszy czas.
- jeansy Mango (model Sayana - podlinkowany wyżej)
- koszula Wrangler (stara, niedostępna już kolekcja)
- wełniana marynarka z lumpeksu - szaleję na jej punkcie
- czółenka Monika Kamińska (model Long Day, mój egemplarz jest zamszowy w kolorze navy blue)
- jeansowa torebka Michael Kors - model sprzed kilku lat, ale zauważyłam, że marka co sezon prezentuje jakiś unikatowy jeansowy model, na przykład: dostępny teraz; w temacie torebek warto znać zasadę, że mali ludzie lepiej wyglądają z małymi torebkami, a duzi ludzie z dużymi - wiecie, kwestia proporcji. Zasada, jak każdą, można oczywiście łamać wedle uznania. Ja, chyba intuicyjnie, jestem w tej chwili posiadaczką samych małych torebek.
Nie umiem oprzeć się wiośnie. Rzucam się na wszystko, co kwitnie.
Poniżej, w dalszym ciągu, ten sam dzień. Wieczorem, po spotkaniu miałam wyśmienity humor, więc na podróż powrotną Toruń - Poznań wskoczyłam w coś niepoważnego.
- cygaretki COS - zamierzchła kolekcja
- skórzane baleriny COS - stara kolekcja, ale widzę, że ten klasyk jest znów dostępny (w ciut zmienionym kształcie): klik
- jeansowa kurtka Local Heroes via vinted.pl - polskie marki uwielbiam i chętnie bym wspierała, ale modowe kolekcje są dla mnie w tej chwili zbyt drogie; swój egzemplarz kurtki kupiłam jako używany na vinted za 80 zł z wysyłką, jestem zadowolona z tak zrównoważonych zakupów.
sobota, 27 kwietnia 2019
Godzina 9:46, spacer po parku im. Kasprowicza w Poznaniu, jeszcze przed śniadaniem. Zmarzłam. Wiosna mnie oszukała. Letnie spodnie okazały się złym pomysłem. Mam przemyślenie, że spodnie z dziurami wychodzą powoli z mojego zakresu zainteresowań. Dojrzewam?..
- jeansy Bershka via vinted.pl
- sweter Gerry Weber via lumpeks
- jeansowa kurtka Levi's via vinted.pl
- czółenka Monika Kamińska
A po zakupy w sobotę wieczorem chodzę tak:
- granatowe jeansy Cotton On via lumpeks - od niedawna marka dostępna na Zalando (klik)
- lniana koszula H&M
- jeansowa kurtka Levi's via vinted.pl
- trampki Converse
niedziela, 28 kwietnia 2019
Zdjęcie z pączkiem mam co najmniej jedno na tydzień.
- jeansy Kappahl (klik) - "KappAhl jest członkiem organizacji Better Cotton Initiative (BCI). Kupując ten produkt, wspierasz zrównoważoną uprawę bawełny na świecie."
- lniana koszula Kappahl (klik)
- wełniana marynarka via lumpeks
- czółenka Monika Kamińska
środa, 1 maja 2019
Zwykły dzień - spacer i jedzenie na mieście.
- jeansy cullote Kappahl
- t-shirt via TkMaxx
- kurtka puchowa Boss via Zalando
- sneakersy New Balance via eobuwie
Po zebraniu tego projektu do kupy mam kilka przemyśleń:
- ciągle nie mam swojego charakterystycznego stylu, z którego byłabym zadowolona
- odzież mi się zużyła i znosiła, potrzebuję świeżości, mam wielkie braki w szafie
- nie wychodzę zbyt często ze swojej strefy komfortu - nie testuję nowych krojów, kolorów, zestawień - tkwię w swoich znoszonych jeansach i botkach
- lubię zdjęcia
- lubię długoterminowe projekty
- lubię siebie i swoje pomysły
- lubię Poznań
- wiosna działa na mnie mobilizująco
Który wariant Marty najkorzystniejszy? A którego nie powinnam upubliczniać? Czy grube i krótkie nogi powinny powstrzymywać mnie przed noszeniem kulotów?.. :D