25
Sierpień
zupełnie codzienny Poznań
Zaplanowaliśmy dzień wolny w środku tygodnia i poszliśmy na obłędnie długi spacer po poznańskich ulicach. Moja codzienność rozkłada się pomiędzy Toruniem i Poznaniem, oba miasta stały się „moje”, a przez to nieco mi spowszedniały. Nie chce tego! Zupełnie na luzie – bez strojenia, makijażu, fryzury – zgarnęliśmy aparat i wyszliśmy z domu. Od wczesnego ranka do późnego popołudnia zachowywaliśmy się jak na wakacjach w obcym mieście – chodziliśmy bez celu, wypatrywaliśmy piękna, wchodziliśmy do knajpek i sklepów z designem, pooglądać ;-) Kolejne lato bez wakacyjnego wyjazdu zmusiło do kreatywnych rozwiązań. Tak dla zdrowia umysłu.
Dziś nic więcej nie zaoferuję niż zlepek przypadkowych kadrów, które w luźnej atmosferze przynieśliśmy do domu. Takie nic i wszystko. Na wdrożenie, przypomnienie, wydostanie się z marazmu i malkontenctwa. ps Szaleńczo zatęskniłam za sesjami ze zdolnymi profesjonalnymi fotografami! Sama nie spełniam swoich oczekiwań, poza tym – ciężko stoi się za i przed obiektywem jednocześnie ;-)