27
Styczeń
Zimowy weekend w górach
Podróż jest u mnie z założenia połączeniem wszystkich najlepszych emocji, jakie tylko umiem nazwać. Łączy magię czasu spędzanego z bliskimi i ciekawość związaną z odkrywaniem nowych miejsc, tras i pejzaży, nowych smaków, ludzkich zachowań i kultur; pomaga zdefiniować faktyczne potrzeby i priorytety, uwrażliwia, rozwija. Podroż ma tak silną moc budowania poglądów, ze najlepiej dzielić ją z ludźmi podobnymi do siebie, o niewykluczających się gustach, wartościach i umiłowaniu do określonej formy spędzania czasu; z ludźmi których znamy na wylot, którym ufamy, którzy pomogą nam odnaleźć się w nowych warunkach, dzięki którym spotęgujemy wrażenia zbierane podczas nowych przygód.
20
Styczeń
Życie pasją
Minął rok, odkąd opublikowałam pierwsze słowa na swoim własnym kawałku internetowej przestrzeni. Minął rok, odkąd funkcjonuje martaguzowska.pl, czyli rozszerzenie żywej Marty o wersję elektroniczną. Wracając do pierwszych postów, czytając to, co wtedy tkwiło w mojej głowie – można odnieść wrażenie, że niewiele się u mnie zmieniło. A w rzeczywistości zmieniło się wszystko.
13
Styczeń
Najbrzydsza zimowa kurtka jaką widziałam
Odwróciłam na moment wzrok od szarugi miasta z zaawansowaną odwilżą. Założyłam najcieplejszą kurtkę, wełniane skarpety od babci i znoszone kalosze – fundując oczom i płucom odrobinę czystej przyjemności z zimowego pleneru.
W samym śniegu jest coś kojącego. A w zaśnieżonym lesie coś bardzo magicznego.
28
Luty
Pocztówka z czeskich Karkonoszy
Od kilku sezonów rodzinny wyjazd na narty w czasie zimowych ferii jest naszą tradycją. To punkt w roku wyczekiwany przez długie tygodnie. Zmęczenie fizyczne było nam bardzo potrzebne, żeby odpocząć emocjonalnie od codziennych stresów i obowiązków. Wybierając miejsce – po raz kolejny postawiłyśmy na Czechy. Dokładnie – Spindlerovy Młyn w czeskich Karkonoszach, położony blisko granicy z Polską. Subiektywnie – warunki są tu lepsze niż u nas w kraju, a ceny w związku z tym, że nie oparte o euro – stosunkowo niskie. Plan na ostatni tydzień ograniczał się codziennie do długich godzin spędzanych na stoku, czeskich posiłków (które ciągle przyprawiają nas o uśmiech) i wygrzewania w saunie. Nawet nie wiemy gdzie podziało się ostatnie sześć dni, a jutro już trzeba będzie pakować narty na dach…
20
Luty
Wielki Ptak radzi jak przetrwać mróz
Czytałam kiedyś jakiś survivalowy artykuł o tym, jak przetrwać, gdy znajdziemy się z przyczyn ekstremalnych w stanie zagrożenia dużym mrozem… Streszczając, były tam hasła brzmiące bardzo oczywiście, czyli: zapewnienie sobie dostępu do wody i pożywienia, schronienie, ciepła odzież i ogień. Brzmi super banalnie!
Ale odnoszę wrażenie, ze te podstawowe zasady nie są przez nas prawidłowo interpretowane i traktowane poważnie na codziennym, zdawałoby się, że bezpiecznym gruncie. Może w naszych realiach faktycznie nie muszą ratować nam życia, ale na pewno pomogą w większym komforcie przetrwać niewygodną dla organizmu porę roku.
18
Luty
Zimowa arabeska
Uwielbiam zimę, która katalogowo zachwyca mnie śniegiem i mrozem. Która kojarzy się z wełnianymi swetrami, herbatą z goździkami i sokiem malinowym. Która testuje akumulator w samochodzie, a nie siłę do radzenia sobie z depresją. Która każe siedzieć w długie wieczory pod kocem, czytać książki i gapić się w okno na spadające płatki. Kiedyś nachalnie objawiała się przemoczonymi rękawiczkami i śniegiem za kołnierzem. Dziś ledwie daje rzucić na siebie okiem, kiedy rankiem zdecyduje się oszronić trawę.
09
Luty
Winter wonderland
Tak bardzo marzyliśmy o zimowej scenerii do zdjęć, że nie mogliśmy przegapić tych śnieżnych chwilek! Czym prędzej przybiegłam do Kingi i Marcina, żeby cenne płatki nie zdążyły poddać się odwilży. Miejskie botki musiały poświęcić się dla leśnego pleneru, tusz na rzęsach zdążył się rozmoczyć, szelki ogrodniczek opadły…